czwartek, 28 czerwca 2012

"Dziewiętnaście minut" Jodi Picoult

Opis : Siedemnastoletni Peter Houghton przez lata był obiektem szykan rówieśników. Porzuciła go nawet najlepsza przyjaciółka, Josie Cormier, na rzecz grupy najpopularniejszych dzieciaków w szkole, które należały do najzagorzalszych prześladowców Petera. W końcu dochodzi do przesilenia - jeden szczególny akt okrucieństwa popycha Petera do czynu, który zmieni życie wielu mieszkańców jego rodzinnego miasteczka. Dziewiętnaście minut zemsty Petera wpłynie znacząco na życie - także zawodowe - sędzi Alex Cormier, której córka, Josie, znalazła się w samym centrum dramatycznych wydarzeń; natomiast Lacy i Lewis Houghton, rodzice nastolatka, niemal dosłownie znajdą się w kręgu piekła.

„Dziewiętnaście minut – tyle wystarczy, żeby dopełnić zemsty”*

Po przeczytaniu trzech książek Jodi Picoult, doszłam do pewnego wniosku. Mianowicie, te trzy powieści miały pewien schemat, wspólne elementy – ale jednocześnie każda z nich była zupełnie inna.
Bardzo wielu nastolatków boryka lub borykała się z problemem prześladowania w szkole. Upokorzenie, strach, stres – to uczucia, które codziennie towarzyszą ofiarom mobbingu. Siedemnastoletni Peter Houghton był jedną z nich.
Od pierwszego dnia przedszkola skupiła się na nim uwaga prześladowców. Dlaczego? Może wyróżniał się z tłumu, albo po prostu znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Oczywiście nie był jedynym męczonym dzieciakiem, ale to właśnie on był główną ofiarą miejscowej elity. Twierdzili, że to tylko głupie żarty. Nie sądzę by kiedykolwiek myśleli, że to właśnie one przyczynią się do prawdopodobnie największej tragedii w ich życiu.
Peter robi o jeden krok za dużo – tyle wystarczy by wstrząsnąć życiem nie tylko swoim i prześladowców, ale także całej szkoły, całego Sterling. A w pewnym stopniu i całego świata.
Bohaterowie książek Jodi to w większości ludzie, których możemy spotkać na ulicy, a w przypadku „Dziewiętnastu minut” nie jest inaczej. Autorka nie idealizuje postaci, a ocenę ich i ich zachowań pozostawia czytelnikom. Historie, które przedstawia przypominają te, które o których możemy usłyszeć z telewizji czy przeczytać w gazecie, ale pozwala nam zajrzeć w psychikę osób zamieszanych w zbrodnie, dowiedzieć się, jak wygląda ona z ich strony.
Picoult pokazuje też, jak zmienia się życie rodziny przestępcy. Bo przecież morderców też ktoś kochał, dla kogoś byli oni całym światem. Dlaczego tak łatwo jest nam osądzać te osoby? Twierdzić, że matka powinna zauważyć, powstrzymać. Że ojciec jest winny, bo powołał mordercę na świat?
A czy my, patrząc w oczy dziecka, myślimy że w przyszłości pozbawi życia tysiące istot, że spełni nasze najgorsze koszmary?
„Każdy jest czyimś synem, pomyślała Lacy”*
W książce poruszana jest również kwestia hierarchii szkolnej. Gdybyś stanął przed wyborem : udawać kogoś innego i być członkiem elity, czy pozostać sobą, ale narazić się na prześladowania ze strony rówieśników, co byś wybrał?
Czy polecam? Oczywiście, że tak! Nawet po skończeniu powieści w naszej głowie pozostają pytania, na które nie znajdziemy odpowiedzi w książce.
Jak daleko może posunąć się osoba, która codziennie jest obdzierana z godności i czuje strach w miejscu, gdzie teoretycznie powinna być bezpieczna?
Oraz gdzie kończą się granice obrony własnej, a zaczyna morderstwo z zimną krwią?
„Taka tragedia, pomyślała Alex, a w istocie nic nie uległo zmianie.”*
Ocena : 10/10

* Wszystkie cytaty pochodzą z książki "Dziewiętnaście minut"

3 komentarze:

  1. Z dzieł Jodi Picoult czytałam niestety tylko jedno, ale wywarło na mnie wielkie wrażenie. Uważam, że pisze po prostu nieziemsko i od dłuższego czasu mam zamiar przeczytać jakieś kolejne jej książki. "Dziewiętnaście" minut wydają się być naprawdę ciekawą lekturką i mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również, jak Nelaime mam za sobą tylko jedną pozycję tej autorki. Była dobra, ale nie podobała mi się jakoś specjalnie. Myślę, jednak że książka, którą dzisiaj przedstawić jest o wiele bardziej interesująca. Z chęcią po nią sięgnę, jednak na pewno po wakacjach, gdyż teraz wolę czytać bardziej lekką literaturę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tę książkę, nawet mi się podobała, tylko...
    Styl Jodie Picoult jakoś mi nie leży, niby książka się skończyła, niby wszystko wyjaśnione, ale jakoś końcówka był zbyt przyśpieszona w porównaniu do reszty.

    OdpowiedzUsuń